Nacinały bibułę, a następnie skręcały każdy pasek, by potem nakleić płatki na cały pręcik, owijając bibułą patyczek, aby powstała łodyga. Najpierw wykonane zostały krokusy, narcyze, a na końcu przepiękne czerwone liliowate tulipany. Tak jak na zewnątrz i w bibliotece zrobiło się kolorowo i wiosennie.
Sama tradycja tworzenia ozdób z bibuły wiąże się ze zwyczajem zdobienia izb mieszkalnych, głównie z okazji dorocznych świąt kościelnych. Długie i mroźne zimowe wieczory sprzyjały spotkaniom lokalnych gospodyń, które za pomocą kwiatów z bibuły chciały na nowo wypełnić domostwa kolorami lata. To górska przyroda stanowiła najważniejszą inspirację dla kwiaciarek – bo tak właśnie nazywały siebie kobiety zajmujące się wyrobem kwiatów. Wykonywane przez nie ozdoby przedstawiały głównie występujące w naturze kwiaty: maki, stokrotki, krokusy, narcyze, chabry, niezapominajki i dzwonki. W dzisiejszych czasach bibułkarstwo należy niestety do tzw. ginących rękodzieł.
Warszaty ,,100 faces of the theatre" finansowane są z programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności w ramach Small Grants, Priorytetem Programu jest też wspieranie rozwoju zawodowego nauczycieli języka angielskiego spoza dużych aglomeracji miejskich.
Anna Szerszeń- nauczyciel języka angielskiego aplikowała o środki z programu English Teaching. Partnerem jest Gminna Biblioteka Publiczna w Krościenku nad Dunajcem.